
Lata PRL-u nie były dla polskiego wzornictwa przemysłowego czasem łatwym. Ale może tak właśnie jest, że najciekawsze rzeczy powstają w środowisku pełnym ograniczeń. Potwierdzeniem tej tezy jest wiele projektów stworzonych w Polsce w latach 60 i 70. Niektóre z nich wyprzedzały swoją epokę i budziły podziw w krajach zachodnich. Niestety rodzący się w Polsce kapitalizm przekreślił wszystko z czym wiązała się poprzednia epoka, a w zamian zaoferował często tandetne produkty z za granicy. Potrzebne były długie lata, żeby to mogło się zmienić. Choć w pewnych przypadkach na zmianę jest już za późno.
PERŁY ZE ŚMIETNIKA
Szukanie po śmietnikach starych mebli, dla wielu ekspertów od projektowania wnętrz mieszkalnych, jest czynnością zupełnie normalną. Może być tak, że stary obdrapany fotel ktoś uznaje za śmieć. Ale ktoś inny dobrze wie, że wystarczy renowacja, a mebel nie tylko będzie się pięknie prezentował. Taki mebel może być dziełem wybitnego projektanta, a posiadanie go stanie się powodem do dumy i uznania w oczach gości. Z jednej strony dominuje brak umiejętności rozróżnienia wśród rzeczy starych i zniszczonych, tego co szlachetne i ponadczasowe, od tego co rzeczywiście jest już śmieciem. Z drugiej strony więcej jest dziś osób, które potrafią docenić polskie wzornictwo minionych lat. Właśnie dlatego na śmietnikach pojawiają się łowcy pereł z PRL-u. I z tego samego powodu z fabryk wyjeżdża coraz więcej produktów wykonanych według starych polskich projektów lub nimi inspirowanych.
POCZĄTEK WIELKIEGO POWROTU
Nawet jeśli osób potrafiących docenić dawne dzieła rodzimych projektantów, nie jest w Polsce jeszcze bardzo wiele, to do tej grupy dołączyć należy ludzi z zagranicy (szczególnie zachodniej). W pierwszej kolejności właśnie do zagranicznych odbiorców kierują swój przekaz producenci mebli wykonanych według dawnych pomysłów mistrzów wzornictwa z nad Wisły. A dodać trzeba, że produkcja takich mebli nie jest łatwa. Głównym utrudnieniem są prawa autorskie. Bowiem uruchomić produkcję można dopiero po uzyskaniu praw do danego projektu (a często są one własnością wielu rozproszonych po świecie spadkobierców).
Można się zatem spodziewać, że dostępne dziś na rynku produkty są dopiero początkiem wielkiego powrotu, do dawnych wzorów. Dowodem potwierdzającym tę tezę jest kierunek jaki widać we współczesnych projektach. Bardzo wiele popularnych mebli odwołuje się do dawniejszej estetyki. Charakterystyczne przeszycia, zaokrąglone wykończenia, stonowane wzory tapicerek, drewniane nogi – te i inne detale zauważy każdy, kto pamięta jak wyglądało mieszkanie w dekadzie Gierka. Dotyczy to tak mebli katalogowych, jak mebli projektowanych i wykonanych na specjalne zamówienie.
JAKA ESTETYKA DLA BIUR?
Zjawisko, o którym mowa oczywiście inaczej manifestuje się we wnętrzach mieszkalnych, a inaczej we wnętrzach komercyjnych. Biura potrzebują mebli o innej specyfikacji niż te, które mamy w domu. Biuro wyposażone w meble z odzysku to też raczej rzadkie zjawisko. Jednak ikony polskiego designu doskonale nadają się do reprezentacyjnych wnętrz biurowych. A meble takie jak sofy, fotele i stoliki nawiązujące do dawnych projektów już zawojowały nieformalne przestrzenie w polskich biurowcach. Równocześnie widoczny jest proces uczynienia bardziej spójnym z tymi wnętrzami, również typowo pracowniczych przestrzeni biurowych. Dlatego można się spodziewać, że typowe meble pracownicze z czasem mogą zacząć bardziej nawiązywać do estetyki lat 60 i 70.
W PRZESZŁOŚCI JEST PRZYSZŁOŚĆ
Niewątpliwie żyjemy w czasach gdy projektanci i użytkownicy dokonali bardzo ciekawego w skutkach spojrzenia za siebie. Dotyczy to również instytucji – w listopadzie 2017 roku Muzeum Narodowe w Warszawie otworzy stałą ekspozycję Ośrodka Wzornictwa Nowoczesnego, która będzie przedstawiać historię i najważniejsze zjawiska polskiego wzornictwa. Są to więc czasy, w których każda licząca się firma wyposażająca wnętrza w meble biurowe, powinna mieć w swojej ofercie również ikony polskiego designu, a także meble nawiązujące do estetyki z przed czterech dekad.
0 Comments