
Między 4 a 7 października pod Warszawą odbył się Warsaw Home – wyjątkowe wydarzenie dla branży wnętrzarskiej. Nie zabrakło tam również Office Plus. Przez 4 dni razem z firmą Bejot, w pięciu strefach relaksu, rozmawialiśmy z uczestnikami tego wydarzenia na wiele ważnych tematów. Jednym z nich była zasadność obecności mebli do wnętrz komercyjnych, na imprezie mającej w nazwie słowo „home”.
JESTEŚMY W CZOŁÓWCE!
Polska jest jednym z największych producentów mebli na świecie. Rodzime produkty spotykają się z dużym uznaniem za granicą. Jednak najlepsze wzornictwo na rynku wewnętrznym nadal pozostaje w mniejszości. Ten stan powoli zmienia się. Doskonale było to widać na tegorocznej edycji Warsaw Home.
Aż trudno uwierzyć, że od poprzedniej edycji minął tylko rok. Tegoroczne ekspozycje przygotowane na targi wyprzedziły te z minionego roku o więcej niż 12 miesięcy. Wystawcy wzięli sobie do serca zeszłoroczne doświadczania i pokazali, że nie tylko oferują światowej klasy meble, ale potrafią pokazać je nie gorzej niż ich zachodni konkurenci.
Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy w czołówce. Nie tylko w produkcji mebli, ale również w tym jak potrafimy je pokazywać i o nich opowiadać. Ewidentnie jest to nie tylko inspiracja zagraniczną konkurencją, ale również odpowiedź na potrzeby rodzimego rynku. Wśród polskich konsumentów wyraźnie zwiększyła się otwartość na produkt z wyższej półki. Ta dojrzałość w pierwszej kolejności dotyczy wnętrz domowych, ale te nie pozostają bez wpływu na przestrzeń biurową.
1/ BIURO NA CENZUROWANYM?
Biura nie kojarzą się dobrze. Potężny i zimny open space, w którym ciasno siedzący pracownicy oddają swoje talenty na rzecz korporacyjnej machiny. W tak wyobrażonych wnętrzach nie ma chyba nic, co mogło by zachęcać do przebywania w nich z własnej woli. Takie biura nie tylko odstraszają nowych pracowników i nie tylko demotywują starych. Takie biura coraz częściej odstręczają również tych, którzy o nich decydują: prezesów, dyrektorów, zarządców. A przecież w nieprzyjaznych wnętrzach również i oni nie przestają myśleć o powrocie z biura do domu.
Tęsknota za domem udziela się każdemu. Większość z nas zamiast w biurze wolałby być w domu. To dlatego coraz więcej domowych akcentów wkracza do biur. Dom jest naturalnym środowiskiem, który łatwiej poddaje się ewolucji i dopasowuje się do naszych potrzeb. Naturalność domu i nieustająca tęsknota za domem pełnym spokoju sprawia, że to raczej wnętrza prywatne kształtują publiczne, a meble biurowe prezentują się koło domowych, a nie odwrotnie.
Jeśli biura nie mają być na cenzurowanych, to ich naturalnym kierunkiem jest inspirowanie się tym co domowe. Ten kierunek inspiracji jest dziś bardzo wyraźny. Zaryzykujmy stwierdzenie, że źródła każdego z ważniejszych trendów we wnętrzach biurowych można dopatrywać się we wnętrzach mieszkalnych.
2/ DOM W BIURZE…
Dwa lata temu relacjonując Orgatec 2016 – odbywające się w Kolonii najważniejsze targi w branży wnętrz komercyjnych, zwróciliśmy uwagę na 4 trendy, które wówczas manifestowały się w prezentowanych produktach i rozwiązaniach. Akustyka, kreatywność, elastyczność i natura. Te cztery aspekty były znane we wnętrzach domowych zanim stały się modne w biurach.
- Zasłony, regały z książkami, obrazy, dywany – to jedne z najpopularniejszych domowych „systemów akustycznych”. Dzięki nim w większości domów nie borykamy się z falą dźwiękową odbijającą się od ścian.
- Dom to wnętrze stworzone do interakcji między domownikami, a nie do życia obok siebie, ale w pojedynkę. Rozwiązania biurowe, które mają wzmacniać relację między pracownikami, a tym samym kreatywność, w domu są codziennością: wygodny stół, ekspres do kawy, konsola, kanapa i fotel.
- Meble które zmieniają swoją funkcję, są w biurach coraz popularniejsze z uwagi na rosnące ceny wynajmu powierzchni. W mieszkaniach, które z reguły są mniejsze niż byśmy sobie tego życzyli, nadawanie jednemu meblowi wielu funkcji jest czymś naturalnym.
- Kwiaty na stole, rośliny doniczkowe na parapecie, zioła w kuchni, kamień i muszle z nad morza na półce. Człowiek od zawsze zapraszał naturę do miejsc, w których mieszkał. Wkroczenie natury to biur jest tego naturalną konsekwencją.
Nie inaczej jest z innymi biurowymi innowacjami. Coraz popularniejsze w biurach bujane fotele, to przecież kwintesencja tego co domowe. Podobnie rzecz ma się z dostarczanymi do biur huśtawkami. Przecież pierwotnie znamy je z przydomowego ogródka, placu zabaw pod blokiem, albo z drążka w futrynie drzwi do sypialni.
3/ CO DALEJ Z BIUREM?
Można się zapytać, co jeszcze wnętrza biurowe mogą wziąć z wnętrz mieszkalnych? A może są rozwiązania w miejscach pracy, które staną się inspiracją dla wnętrz domowych? Wreszcie, czy biuro ma jakiekolwiek szanse konkurować z domem?
Dziś biura to nie tylko miejsca pracy. Kawiarnie, siłownie, spa, przedszkola, sklepy – biurowce z otaczającą je tkanką miejską mają dostarczać wszystkiego czego potrzebujemy poza domem. Gwarantują przestrzenią społeczną, której koniecznie potrzebujemy. Jest to jednak zewnętrzna przestrzeń, taka do której się wychodzi. A żeby to zrobić potrzeba przestrzeni wewnętrznej, wręcz intymnej, z której można by wyjść. Tą przestrzenią jest dom.
To co zewnętrzne i to co wewnętrzne, te dwie sfery zawsze będą na siebie oddziaływać. Ale zapewne nigdy nie zniknie granica jaka między nimi przebiega. Może tylko będzie stawała się coraz mniej uchwytna i coraz trudniej będzie dobrać słowa by ją opisać.
0 Comments